piątek, 27 maja 2011

Nieśmiałe początki

Wełna czesankowa i glina, jak dla mnie cudowne połączenie. Korale powstały dla pewnej wymagającej i nietuzinkowej kobiety...

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa forma i energetyczne kolory :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że się podoba:) Osobiście uwielbiam takie zdecydowane kolory, choć ostatnio skłaniam się ku czerni i szarości...

    OdpowiedzUsuń
  3. te są piękne - kolorystyka i forma...chociaż najbardziej urzeka mnie własnoręcznie zrobiony kamyczek-zapięcie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Urzekające te ceramiczne koraliki. Sama je robisz? Nadają niepowtarzalnego charakteru. Kształt korali też niezwykły. Robisz je na sucho? (szacunek)

    OdpowiedzUsuń
  5. Krulenka wszystkie elementy korali robię własnoręcznie, tak dobieram kształt aby pięknie układały się na szyi bez żadnego wysiłku a przede wszystkim aby były wygodne:) Filcowane są oczywiście igiełkami "na sucho"...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podziwiam i zazdraszczam. Tym bardziej, że filcowanie "na sucho" wydaje mi się o wiele żmudniejsze. Piękne kształty mi kolory; będę niechybnie podglądać.

    OdpowiedzUsuń