Po dłuższym leniuchowaniu i nieobecności dokończyłam wreszcie spódnicę jaka ostatnio zaprzątała moją głowę. Ufilcowałam ją na jakimś włoskim jedwabiu i po kilku godzinach rolowania mam nadal wrażenie iż było to za mało...zresztą dziwnie ten jedwab się zachowywał...musiałam dołożyć wełny bo nie chciał się kurczyć?...może dlatego że przyzwyczajona jestem jednak do cieniutkich i zwiewnych jedwabiów a ten był raczej taki "mięsisty".
Poczułam się też troszkę rozczarowana wełną szmaragdową od craftrioszek która strasznie barwiła, w dodatku miała dziwną strukturę...tzn włos...do tej pory zamawiałam tam raczej białą i było wszystko w porządku...hmm i chyba wolę merynosa 18 z innego źródła o pięknym długim włosie...same kłody po nogi...no ale jest...troszkę się zniechęciłam po drodze, ale już mi przeszło :D
Spódniczka taka oto sobie...

moja ulubiona strona jedwabna

i tył

a strona czesankowa prezentuje się tak

i z bliska


Spódniczka fajna wyszła, choć jedwab rzeczywiście wygląda na mięsisty, wiem, jak trzeba się z nim namęczyć :). A barwienie wełny od crafttrioszek to normalne.
OdpowiedzUsuńBarwienie to norma, właśnie zabarwił mi fiolet moją turkusową koronkę na...granat...
OdpowiedzUsuńNiektóre jedwabie są takie męczące, choć ja mam gdzieś na składzie nadal kieckę z jedwabnej tafty...farbuje okropnie ale wątek jest z nieprzędzony(czy jak to tam zwać, po prostu składa się z nieskręconych włosków) i filcuje się aż miło, mimo swej mięsistości...
A do struktury owej wełny od Crafttrioszek można się szybko przyzwyczaić, jest po prostu wyczesana na ich gręplarce. jak dłużej będziesz ja skubać, to przywykniesz...falbany łatwo z niej układać...
Pozdrawiam
Hmm...ja tym barwieniem byłam zszokowana bo nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, nawet gdy sama sobie farbowałam wełnę...w sumie można tym faktem nawet troszkę się pobawić:D
OdpowiedzUsuńPlastusiu i Licho dziękuje :)
A mnie się podoba, choć jako facet to pewnie nie mam w tej kwestii za dużo do powiedzenia.Wydaje mi się bardzo plastyczna i oryginalna,kolor cudny.Miłego dnia,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńSpódnica świetna, jak i cały Twój blog. Bardzo energetyczny blog, bo myślę, że Ty cała jesteś żywiołowa, pomysłowa, a najbardziej to chyba pracowita. Ciekawa Twoich cudowności wsiąkam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
właśnie jej kolor zrobił chyba największą furorę..jednak oko męskie dostrzegło..Grzegorzu :)
OdpowiedzUsuńMiło Cię gościć pracownia-filcer...i czytać takie komplementy :D