sobota, 30 lipca 2011

O zgrozo paski!

Spodobało mi się filcowanie z udziałem sillk lapsów, strasznie wdzięczny materiał, więc powstał jeszcze jeden szaliczek w bardziej stonowanych kolorach w sam raz do mojego płaszcza. Tak sobie myślę że ostatnią rzeczą jaką bym sobie kupiła byłoby coś w paski...a tu proszę wzieło mnie na taki szal...efekt końcowy dziwaczny...długo nie mogłam się zdecydować czy jeszcze go "dofarbiać"...koniec końca na razie pozostał taki...
strona czesankowa
strona lapsowa
faktura
troszkę dziur
 
a tak leży

Miałam sporo problemów z ostrością zbliżeń, to chyba mój aparat protestuje z braku słońca, lub co bardziej prawdopodobne lekka nieumiejętność robienia zdjęć się kłania. Mam nadzieję że jednak coś uda się dostrzec ciekawskim...

3 komentarze:

  1. nie wiedziałam, że nie lubisz pasków! Ekspresowo Ci te szale idą.
    Co do najnowszego, nie będę się powtarzać. Komentarz byłby podobny do tych, które są przy pozostałych rzeczach!

    OdpowiedzUsuń
  2. To że nasze drogi kiedyś się spotkały to zapewne nie był przypadek!!! Czasami coś w paski mi się spodoba ale musi być wyjątkowe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "To że nasze drogi kiedyś się spotkały to zapewne nie był przypadek!!!"

    ...wiesz, że ja wiele razy się nad tym zastanawiałam i wiem że to nie mógł być przypadek! Takich znajomości z przypadku nie ma :)

    OdpowiedzUsuń